sobota, 14 marca 2015

ZADOWOLENIE - 70%


Nie zawsze jest tak jakby się chciało...
A chciałoby się, żeby było wszystko na przysłowiowe 100%.
Niestety czasem trzeba odpuścić i plan wsadzić do szuflady. Mówię sobie jednak, że ważne jest, aby do niego wrócić.
Kolejny dzień musiałam odpuścić sobie z różnych względów pobyt w klubie i czuję się z tego powodu nieco nieswojo. Mam z tego powodu coś na kształt poczucia winy!
Tak mi brakowało dawki codziennego ruchu, że odkurzyłam stojący w kącie od niepamiętnych czasów (mało używany) rower treningowy.

Wtoczyłam go do salonu i zaczęłam wytrwale pedałować, czym wzbudziłam zainteresowanie nieprzywykłego do takiego widoku Neona.
Kocur tak skoncentrował się na moich śmigających stopach, że kiedy skończyłam, był tak umęczony obserwacją i krążeniami własnej głowy, że natychmiast padł na fotelu i zasnął.
Pewnie będzie miał biedak zakwasy w karku. 
Moje uaktywnienie wiosenne już trwa jakiś czas i poczyniłam pewne obserwacje, poparte zresztą zewnętrznymi opiniami;
  • poprawiła mi się cera - jej koloryt i napięcie skóry
  • przy rozczesywaniu, nie ma już prawie włosów na szczotce
  • pojawiły się zaczątki umięśnienia, zwłaszcza na brzuchu
  • zrzuciłam po miesiącu z kręgosłupa 2 kg, ale teraz od tygodnia waga stoi w miejscu
  • podobnie z wymiarami; tu i ówdzie mogłoby już trochę spaść
  • co mnie najbardziej cieszy, to to, że ewidentnie poprawia mi się kondycja, a co za tym idzie, wydolność oddechowa.
Wygląda na to, że nie jest źle, ale mogłoby być lepiej, zwłaszcza kiedy rozmawiam z moimi koleżankami, które chwalą się o wiele bardziej spektakularnymi efektami.
Co prawda moje menu oscyluje wokół 2000 kalorii, a ich o połowę mniej, ale to mnie nie satysfakcjonuje.
Pocieszam się jednak tym, że ja dobieram moje menu pod względem zdrowotnym, a one chcą się tylko odchudzić. 
Nie można zjeść ciastka, a jednocześnie go nie zjeść. Choć jeśli chodzi o słodycze, jestem z siebie niezmiernie dumna, bo nie zjadłam ciacha od miesiąca, co jest nie lada wyczynem w moim przypadku.
Zasmuca mnie jednak fakt, że zdrowa dieta - to droga dieta...
.............................................................................................
Menu na dzisiaj:


I śniadanie:
  • ciepła woda z sokiem z jednej cytryny
  • pestki moreli
  • owsianka ze śliwkami z jogurtem
  • kawa zbożowa z mlekiem 


II śniadanie:
  • banan
  • kawa z mlekiem i cukrem
sok z marchwi

Obiad:
  • pierś z kurczaka w musztardowej marynacie
  • http://kuchniaiw.blogspot.com/2015/03/kurczak-w-musztardowej-marynacie.html
  • surówka paprykowo - ogórkowa
  • http://kuchniaiw.blogspot.com/2015/03/surowka-paprykowo-ogorkowa.html
Podwieczorek:
  • sok z buraków
Kolacja:
  • sałatka z jajkiem
  • http://kuchniaiw.blogspot.com/2015/03/saatka-z-jajkiem.html
...................................................................................................
Osiągnięcia:
  • 30 dzień bez słodyczy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz